Komin z niespodzianką
Moj mąż śmieje sie ze mnie, ze kiedy przyjade na budowe witaja mnie glosy jakis ptakow: a to koguty pieja, to znow kury gdacza, a ostatnio caly czas slysze spiewajace ptaszki siedzace na drzewie i nie tylko... bo wlasnie dzisiaj okazalo sie, ze w naszym kominie ptaszki uwily sobie gniazdko :) Fachowiec od instalacji wraz z mezem wyciagneli dzisiaj jajko z gniazda - na razie wlozyli z powrotem, ale co zrobic dalej z tymi naszymi lokatorami? Zal przeciez wyrzucic! Wierze, ze jesli one znalazly tu dobre miejsce dla siebie, to my rowniez bedziemy tutaj szczesliwi :)
A dzisiaj zaczeli stawiac scianki dzialowe na gorze.
Na dole na razie jest porzadek...